Pocieszające jest to, że mimo mojego (dość) długiego stażu w Algierii, ciągle napotykam kwestie, które wywołują moje ogromne zdziwienie. Weźmy prosty przykład: jesteśmy w Warszawie i umawiamy się z kimś na spotkanie. Ustalamy godzinę, podajemy adres: ulicę i numer domu. Sprawa załatwiona, bierzesz mapę (czy też raczej nastawiasz GPS) i bez większych kłopotów dojeżdżasz. Bardziej oporni biorą taksówkę i też trafiają na miejsce. Obcokrajowcy mieszkający w Warszawie pewnie nie mieliby o czym pisać na blogu :). Przypatrzmy się tymczasem jak ta banalna sprawa wygląda w Algierii…
Uzyskanie samego adresu w ogromnej większości przypadków nie pomoże ci trafić na miejsce! Większość ulic w Algierze nie posiada tabliczek i nawet miejscowi nie wiedzą jak się nazywa ulica, wzdłuż której spacerują! Mapy wydawane w Algierii mają bardzo mały stopień szczegółowości i większość ulic w ogóle nie jest opisana. Kto nie wierzy, niech odbędzie wirtualny spacer korzystając z google.maps. Niektóre obszary w dzielnicach nazywają się powiedzmy: osiedle 150 mieszkań. Nie ma szans, żeby tam trafić samemu. Ale załóżmy, że masz dużo szczęścia i trafiłeś na właściwą ulicę. Życzę teraz powodzenia w szukaniu właściwego budynku. Nie przypominam sobie, żebym gdziekolwiek w Algierze spotkał na budynku tabliczkę z numerem domu. Na ścianach są wymalowane gdzieniegdzie jakieś cyfry, ale trudno czasem się domyślić co to jest faktycznie za numer. Tym bardziej, że logika tej numeracji potrafi być przewrotna: na jednym budynku jest numer 2, potem zaraz 147, żeby na następnym spotkać dajmy na to 38.
Będąc w Algierii proponuję porzucić schematyczny, europejski sposób myślenia. Algierczycy umawiając się na spotkanie rzadko kiedy podają dokładny adres. Mówią np. budynek naprzeciwko stacji benzynowej – gorzej oczywiście, jeśli na ulicy są dwie lub trzy, ale to pół biedy. Najbardziej rozbrajają mnie wskazówki w rodzaju: niedaleko dawnego sklepu obuwniczego. To nic, że na przestrzeni lat sklep wielokrotnie zmieniał specjalizację: w świadomości mieszkańców zakodował się jako sklep obuwniczy. A jeśli przyjechałeś niedawno, to twój problem :)
Wobec braku map GPS, proponuję wszystkim porzucić nowoprzybyłym jakąkolwiek dumę i otwarcie prosić swoich rozmówców o spotkanie w jakimś charakterystycznym miejscu i potem wspólne udanie się do miejsca docelowego… Od razu mówię, że taksówkarze też nie mają opanowanej topografii i jeśli nie znasz dobrze miejsca, do którego jedziesz, to nie licz, że taksówkarz pomoże ci je odnaleźć.
Z innych kwestii: wielu Algierczyków nadal używa starych francuskich nazw ulic czy nawet całych dzielnic. Ba, nawet na rachunkach za telefon można spotkać stare nazewnictwo. Dlatego podając komuś adres, warto wiedzieć, jak ta ulica nazywała się w czasach francuskich.
Powodzenia! :)

autor AL

http://algierski.blog.pl/

Ta strona internetowa używa plików cookies. Więcej na temat cookies dowiesz się z Polityki cookies. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w przeglądarce internetowej. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w twoim urządzeniu końcowym.