Odnoszę się do danych geograficznych Inwy - Inwa (Ava) w języku Pali – Ratnapura odnosi się do „Miasta Klejnotów”. Ava wiele razy była przenoszona do różnych miast przez władców którzy wtedy obejmowali władze. Inva dla króla Thado Minbya datowało się to na 1364 rok, kiedy stanowiła stolice. Ava położona jest u zbiegu takich rzek jak Irrawaddy i Myint Nge. Jednak król podjął decyzję o przekopaniu kanału mieszczącego się między rzekami Myint Nge i Myint Tha. Wtedy to Ava została wyspą. Wraz z rokiem 1838 niestety uległa zniszczeniu w wyniku trzęsienia ziemi.
By dotrzeć do Inwa musiałam przepłynąć rzekę. W tym celu od byłam podróż na tratwie która dotarłam na drugi brzeg rzeki. Ta przyjemność kosztowała mnie 1200K/os w obie strony. Oczywistym jest fakt że musiałam zachować bilet by móc go pokazać w czasie powrotu.
Po dotarciu wynajełam bryczkę, którą objechałam cały teren.Ten teren był bardzo ciężki do przeprawy bowiem kamienna droga naprawdę była dość wyboista. Trzeba się mocno trzymać by nie wypaść. Za podróż bryczką zapłaciłam 10000K. Będąc tutaj oglądałam małe stupy położone niepodal a praktycznie przy drogę ponadto nie sposób tu nie zobaczyć Posągów Buddy które mieszczą się wokoło upraw rosnących na polach. Pierwszym miejscem które tutaj widziałam stanowił wykonany z drewna klasztor który został zbudowany w 1834 roku. To miejsce jest naprawdę niesamowicie piękne nie można się na nie napatrzeć. Tutaj naprawdę zaparło mi dech w płucach te piękne zdobione drzwi z terakotowego drewna robią wrażenie. Klasztor Bagaya jest naprawdę piękny to arcydzieło z terakotowego drewna widoczne w każdym detalu. Miejsce warte zobaczenia kiedy tam patrzyłam w te ciemności wokoło widziałam również książki w języku angielskim i od mnicha dowiedziałam się że nauka jezyka angielskiego jest tutaj obowiązkowa. Następnym miejscem które będąc tutaj odwiedziłam było Yadana Hsimi Pagoda – ruiny dawnej świątyni. W przeszłości owa Świątynia świeciła świętością obecnie ruiny są ładne przypominają przeszłość Inwy. Patrząc na nie można sobie wyobrazić dawne czasy. Nieopodal tego miejsca stała Pani z pamiątkami. Kupilam u niej bardzo ładne pocztówki i biżuterię dla siebie. Później weszłam na bardzo ładna wieżę widokowa z której widać było piękno Avy. Z góry widziałam ludzi uprawiających pola uprawne, tych sprzedających pamiątki, czy też tych co odpoczywali. Wieża stanowi pozostałość po Pałacu Królewskim. Ostatnim miejscem do którego zabrała mnie dorożka było Maha Aung Mye Bonzan jest to niesamowity murowany klasztor. Spędziłam przed nim 20 minut wpatrując się w jego precyzję i piekno owej budowli. Będąc w środku spędziłam godzinę i w tym czasie ochłodziłam się od panującego na zewnątrz żaru, óry wręcz lał się z nieba. Klasztor bardziej urzekł mnie swoją wyjątkowością z zewnątrz, anizeli w środku. Bardzo szczęśliwa zostaje zawieziona dorozka do miejsca z którego wyruszyłam. Następnie okazuje swój bilet i łodzią wracam na ląd.
autor Aga 1989