Na kolejny cel podróży wybrałam miejsce gdzie na samą myśl o nim mam uczucie ciepła w serduszku. Irlandia zawsze mnie fascynowana i nie mogłam się doczekać, kiedy zebrane pieniądze wydam na podróż do Dublina.Co tam widziałam, co mnie zachwyciło?
Swoje kroki na sam początek skierowałam by zobaczyć kiedyś nazywany jako Liffey Bridge teraz nazywany jako most Ha' penny. Nazwa odnosi się do tego że biorąc pod uwagę nieustająco płynący czas przez okres który wynosi ponad 100 lat należało uiścić opłatę wynoszącą połowę pensa określanego jako penny po dodaniu do słowa ,,Ha" które pochodzi od wyrazu ,,half" otrzyma się się wyrażeni. 'Ha'penny". Ot, cała filozofia. Most jawi się jako mający biała barwe i co istotne uwielbiają go osoby zakochane ich miłość jest wyrażona w postaci kłodek.Jednak na moje nieszczęście moja romantyczna dusza została pozbawiona widoku tych symbolów miłości które w roku 2013 zostały zniszczone w wyniku renowacji.
Następnie warto zobaczyć Katedre św.Patryka.Tutaj znajduje się mająca wysokość 43 metrów wieża która roztacza się nad budynkiem.Katedra powstała w roku 1911 i szczyci się poprzez dzieła prezentujące tematykę sakralną.Dzieła są ważne ze względu na osoby będące na nich którymi są biskupi, żołnierze czy też pisarze.Warto popatrzeć na bardzo znane drzwi pojednania oraz kaplice odającą hołd Maryi.
Później proponuje odwiedzenie Katedry Christ Church.Wewnątrz proponuje zwrócić uwagę na obszerna krypte, pełna mrocznych tajemnic. Tutaj przekrój relikwów obejmujący elementy innych epok jest wręcz imponujący.Jednak moim zaspokojeniem pragnien było zobaczenie tym razem w wydaniu profesjonalnym i nowoczesnym wizerunku mojego rysunku harfy.Tym miejscem jest most o charakterze nowoczesnym jest most Samuel Beckett we mnie wywołał piękne uczucia. Most który poswietla mnóstwo pięknych kolorów w nocy wygląda bajecznie. Warto go zobaczyć, z pewnością tak.
Kolejną atrakcją jest Zamek Dubliński.Zamek wybudowali Normanowie roku 1204 w miejscu gdzie kiedyś mieściła się dawna fortyfikacja wikingów.W zamku mieszkali wicekrolowie zaś swój aktualny wygląd posiada dzięki renowacji mającej miejsce w XVIII wieku.Bedąc tutaj warto przyjrzeć się znajdującym się tutaj dwom muzeum, ogrodowi oraz odwiedzić kawiarnie.Później proponuje odprężenie się w Muzeum browaru Guinnessa.Miejsce warte grzechu.Poznajcie Państwo losy piwa irlandzkiego, usiądzie w barze wypijcie spokoju ten trunek.Wszystko jest dla ludzi w granicach rozsądku degustacja też.
Podróż w Dublinie warto zakończyć zobaczeniem St Stephen's Green miejsce posiada swój ukryty czar oraz dogodne położenie w głównej części miasta.Tutaj można odpocząć i zrelaksować się w spokoju bez presji otoczenia licząc chwile i łapiąc je w pamięci.Park powstał w roku 1627 i kiedyś miał charakter prywatny można go zwiedzać od roku 1880.Park to kwitesencja stworzona przez osobe Williama Shepparda. Powiem Państwo że dzieło jest udane w pełni.Te niesamowite alejki pełne romantyzmu chce się żyć wiecej pokusze sie o stwierdzenie że oprócz błękitnego nieba nic mi do szczęścia nie potrzeba.Przybądźcie Państwo zobaczcie poznajcie i zjedzcie zupe cebulowa.Ja zjadłam była wyborna.Ta która jadłam byla inna mojej czuć było w niej ciemne piwo Guiness wraz serem cheddar.
autor w poszukiwaniu ulotnych chwil