Witam was Państwo tym razem ze słonecznych i bardzo urodzinowych Filipin. Mogę śmiało powiedzieć że Filipiny są naprawdę bardzo urodziwe. Będąc tutaj obserwowałam i bawiłam się miedzy innymi na przepięknych plażach ponadto nurkowałam we wrakach na Coron. Co jeszcze można robić na wakacjach na Filipinach ? Postaram się Wam rótko opisać jak wyglądały moje wakacje.
Całodzienny rejs do wraków statków w Coron zamówiłam przez internet i na moje szczęście przedał mi się mój kurs nurkowania dwugwiazdkowy dzięki niemu mogłam wraz z przewodnikiem udać się nurkować na głębokościach. Swoją wycieczkę rozpoczęłam o 8:00 zaś zakończyłam o 16:30. W czasie nurkowania byłam z przewodnikiem na głębokości 30 metrów. Ponadto w ramach wycieczki miałam zapewnioną wycieczkę z przewodnikiem i trzema nurkami butlę o pojemności 12l, transport w obie strony. Również zjadłam tam lunch i miałam nieograniczony dostęp do wody i owoców. Przewodnik był bardzo kompetentny i miły zaś wycieczka z bazy Sea Dive Resor Łukasra kosztowała mnie 3400 PHP.Teraz czas na moje wrażenia z wycieczki przeplyniecie we wrakach było niesamowite. Jedzenie przepyszne, zaś przewodnik bardzo rzeczowy, nurkowie sympatyczni całość warta swojej ceny. Wraki w zatoce Coron (Palawan) są z czasów II Wojny Światowej. Powstały dzieki Amerykańskiej Marynarce Wojennej (US Navy), która je znalazła. Tą datą był 24 września 1944 roku wtedy wystąpiło zatopienie 24 okrętów japońskiej floty. Aktualnie zostało odkrytych 12 wraków.Te obiekty służą do nurkowania i zwiedzania. Temperatura wody była ciepła (ok. 26 stopni). Woda, była przejrzysta a nieopodal przepływały piękne gatunki ryb. Pobyt tutaj uważam za bardzo przyjemny. Każdemu polece tą wycieczkę. Pełna szczęścia po powrocie poszłam zjeść kolacje i wypić drinka w barze.
W Siete Pecados spędziłam dzień doskonale się bawiąc, nurkując z rurką i oglądając przepiękne rafy koralowe. Później odpoczywałam na plaży leżąc sobie spokojnie na leżaku i czytając ,,Dziewczynę z pociągu". Spędziłam tutaj cudowny czas.
Kolejnego dnia wypożyczyłam auto i pojechałam do Calauit Safari Park. Tam bawiłam się również wyśmienicie lecz bardziej aktywnie.Tutaj widziałam to co uwielbiam czyli zwierzęta w naturalnym środowisku w otoczeniu safarii. Przewodnik z którym wędrowałam był bardzo sympatyczny i mówił po angielsku. Największą atrakcją było karmienie małpek.
Udałam się również do czynnego całodobowo Mt. Tapyas położonego w Coron Palawan. Tutaj po przejściu 720 stopni ukazałał mi się widok który był spełnieniem moich marzeń. Widok zapierał mi dech w piersi naprawdę piekny był te cudowne widoki na kraine po prostu naprawdę chce się tu żyć. Po drodze również kupiłam piękna perłową biżuterię i wodę. Intensywne spędzone tu godziny warte były wysiłku.
Na Sangat Island również było bardzo fajnie patrzyłam na piękna i przejrzystą turkusową wodę. Wypiłam kupioną wcześniej cole i nurkowałam w tej pięknej wodzie.Później obejrzałam tutaj niesamowity zachód słońca.
Wybrałam się również zwiedzać prowicje Palawan. Prowincja Palawan znajduję się w regionie Mimaropa. Stanowi ono największą pod względem obszaru prowincje w kraju. Stolicą Palawanu jest miasto Puerto Princesa. Wracając do mojej wycieczki odwiedziłam w Palawan trzy miejsca pierwsze z nich to Sabang Beach tam spędziłam bardzo miłe chwile, kiedy to odpoczywałam i miło spędzałam czas korzystając z uroków słońca. Wypożyczonym samochodem pojechałam również do Parku Narodowego Rzeki Podziemnej Puerto Princesa. Park narodowy mieści się w obszarze Mimaropa, na wyspie Palawan. Ma powierzchnię 22 20. ha.Obszar został chroniony w Krajowym Zintegrowanym Systemie Obszarów Chronionych. Datę 4 grudnia 1999 roku stanowi datę wpisania parku listę UNESCO. Zaś data 11 listopada 2011 roku odnosi się do ustanowienia parku jednym z nowych cudów natury.Miejsce bardzo piękne pełne cudów natury pięknych stalaktytow i stalagmitow. Zwierzęta żyją w naturalnym środowisku i sobie siedzą na słoneczku. Wewnątrz było trochę ciemno. Udałam się również do Karst Mountain, Elephant Cave tutaj widziałam nieziemski widok z góry spędziłam Tutaj 20 minut.Patrząc na piekno natury. Pojechałam też autem do Ranczo Mitry Ranch to niesamowicze malownicze miejsce. Nie spodziewałem się, że spodoba mi się to miejsce. Widziałam piekny widok zatok.