Teraz moja podróżnicza dusza spowodowała że wybrałam się do Lwowa. Lwów to miasto położone na Ukrainie, stanowi ono ośrodek administracyjny obwodu lwowskiego. Lwów znajduję się na pograniczu wschodniego Roztocza i Wyżyny Podolskiej, nad rzeką Pełtwią. Lwów stanowi też bardzo ważny ośrodek o charakterze przemysłowym, węzłem lotniczym, kolejowym i drogowym. W oparciu o dane z 2005 roku Lwów liczył 729,4 tys. mieszkańców. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców Lwów  jest siódmym miastem Ukrainy. Lwów został założony ok. 1250. Jego założycielem był  król Rusi Daniela, a nazwa Lwów pochodzi od imienia syna króla czyli Lwa.

Pierwszym miejscem które odwiedzam jest Kopiec Unii Lubelskiej – kopiec we Lwowie, mieszczący się na Wysokim Zamku, usypany z okazji 300. rocznicy zawarcia unii lubelskiej. Kopiec widać jak godujew nad miastem. Aktualnie stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych. To miejsce jest zdecydowanym plusem kupiłam tutaj również bardzo dobre  napoje wyskokowe. Z miejsca na wysokości 400 m n.p.m., ze szczytu kopca widziałam przepiękna kotline gdzie widziałam  miasto, wraz będąca nieopodal przyległą okolicą. Widok który mi się ukazał to zdecydowany plus jest to bardzim malowniczy widok. Ja go widziałam go w bardzo słoneczny dzień. Ten widok na zawsze zostanie w moim sercu. Przez swoje  malownicze położenie miasto jest pod tym kryterium jednym z  najpiękniejszych. Polecam je każdemu.

Teraz czas zobaczyć Wysoki Zamek we Lwowie. Zamek jest murowany w gotyckim stylu. Wzniesiono go w II połowie XIV wieku przez króla Polski Kazimierza III Wielkiego. Będąc tutaj byłam na bezpłatnym punkcie widokowym. Wielki plus tego miejsca stanowi to że obiekt jest czynny cała dobę czyli 24 godziny na dobę. Idąc na szczyt kolejnym plusem było to kupiłam tutaj piękne pamiątki. Następny plus tego miejsca to że mogłam tutaj również kupić picie i słodycze. Kolejnym plusem było to ze za mała opłata wypożyczyłam lornetkę dzieki niej widziałam piękny widok z góry. Pogoda dopisała było słonecznie i ładnie. Również popularny park zbudowany na terenie Wysokiego Zamku pochodzący z XIII-XVIII wieku zrobil na mnie duże wrażenie.

Następnie udałam się oglądać Kościół Bożego Ciała i klasztor Dominikanów we Lwowie. Spędziłam tutaj godzinę. Miejsce stanowi były Dominikański klasztor i kościół Bożego Ciała. Wielkim plusem tego miejsca jest jego styl. Dla mnie to  jeden z piękniejszych barokowych kościołów jakie widziałam Obecnie jest to kościół unicki. W kościele widzialam też epitafium Artura Grottgera. Kolejnym plusem była tablica poświęcona Janowi Pawłowi II. Dzień zakończyłam wizytą w Apteka-muzeum. Miejsce jest bardzo ładne i szczególne. Pełno tutaj jest różnych piwnic. Miejsce ma same plusy to bardzo maleńkie muzeum.  Koszt wejścia wyniósł mnie 20 hrywien, wiec na prawdę grosze. To kolejny plus - bardzo tanie wejście. Wchodząc tu przechodzilam przez aptekę, która aktualnie funkcjonuje. Później idąc dalej widziałam piękne moździerze i butelki. Kupiłam tutaj nalewkę Vigor.Miejsce w zupełności na plus wycieczka z przewodnikiem robi wrażenie.

Teraz czas zobaczyć Ratusz we Lwowie. Ratusz we Lwowie – ratusz w Śródmieściu Lwowa, na Rynku, wzniesiony w latach 1827–1835 w stylu klasycystycznym według projektu Józefa Markla i Franciszka Treschera. Miejsce bardzo ładne jego minus to tłumy ludzi. Piękny klasycystyczny Ratusz we Lwowie jak zwykle bywa z siedzibami miejskich władz. Tutaj widziałam piękny widok na Stare Miasto. Na uwagę zasługuje mechanizm zegara znajdujacego się na wierzy. To miejsce jest pełne historii.

Później poszłam zobaczyć Rynek we Lwowie – stanowi centralny plac Lwowa, miasta którego lokacji na prawie magdeburskim dokonał w 1356 r. Kazimierz III Wielki. Kiedyś miejskie rynki były miejscami drobnego i większego handlu, teraz to miejsca odpoczynku i wieczornych spotkań. Mi rynek we Lwowie kojarzy sie z dawnymi  placami targowymi innych polskich miast. Tutaj głównie widać  jeden budynek – Czarna Kamienice. Na rogach Rynku mieszczą się rzeźby i fontanny. Mi bardzo podobał się  posąg Neptuna, symbolizujący dawne związki handlowe Lwowa.

Kolejny dzień zaczęłam od Lwowskiej Opery. Ona jest  jedną z najważniejszych zabytków Lwowa. Posiada niesamowity kształt. Ta Opera jest symbolem miasta. Budynek opery mieści się na końcu Prospektu Swobody, popularnego deptaka i miejsca odpoczynku Lwowiaków. Wizerunek budynku znajdziemy również na ukraińskim banknocie o nominale 20. Opera Lwowska to jeden z najpiękniejszych zabytków Lwowa.

Teraz czas zobaczyć Cerkiew Zaśnięcia, nazywana również też Cerkwią Wołoską. Cerkwia już od najdawniejszych lat była miejscem prawosławnego bractwa we Lwowie. Dawniej cerkiew stanowiła drewnianą budowlę. W 1591 roku w miejscu starej świątyni stanęła murowa budowla z kamienia. Pierwotnie świątynia posiadała cechy budowli obronnej,poznaję ją po grubych  murach i wysoko osadzone okna. W kryptach świątyni spoczywają ukraińscy dostojnicy. Będąc tutaj oglądałam dobudowane więżę Korniakta wraz z kaplica Trzech Świętych Hierarchów. Całość razem jest przepiękna. Zaś cudowne wnętrze Świątyni zapamiętam do końca życia. Później zobaczyłam Kaplice Rodziny Boimów. Jej najwiekszy plus  bogato zdobiona rzeźbami elewacja nad wejściem. Tutaj zachwyciło mnie pełne kolorów wnętrze. W środku dech zaparła mi  kopuła. Kaplice wzniosl bogaty kupiec Jerzy (György) Boima, który był w Polsce z królem Stefanem Batorym. Kaplica powstała na terenie przykatedralnego cmentarza i miała być  grobowcem rodziny Boimów. Dziś jest jedyną pozostałością dawnego cmentarza. Dzień zakończyłam obejrzeniem mieszczącego się  dalszej odległości od Starego Miasta przepięknego Sobowu Świętego Jura. Świątynię zbudowano  (321 m n.p.m) na wzgórzu przyległym do miasta. Miłośnicy sztuki są,  że w jej stylistyce widać mocny wpływ ukraińskiej estetyki sakralnej. Miejsce interesujące i niesamowite. Jako ciekawostkę powiem że w 2001 roku w świątyni zatrzymał się papież Jan Paweł II. Nie dziwi również fakt że Sobor wraz z zespołem Starego Miasta obiekt wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

autor podróżniczka z pasją