Tym Razem udałam się do Hiszpanii a konkretnie do stolicy Hiszpanii czyli Madrytu.
Pierwszym miejscem które zobaczyłam było Puerta del Sol. Puerta del Sol – jest jednym z najważniejszych placów w Madrycie. Spędziłam tam godzinę czasu. Jak dla mnie to miejsce stanowi serce Madrytu. Będąc tutaj doświadczyłam bardzo pięknej pogody bezchmurnego nieba i słoneczka świecącego w buzie. To miejsce jest najbardziej znanym, a co za tym idzie najbardziej obleganym placem w Madrycie. Minusem jest naprawdę ogrom turystów odwiedzających to miejsce. O każdej porze dnia można to spotkać ludzi różnych kultur i wielu narodowości. Będąc na placu widziałam niepodal sklepy, a w okolicach placu jest duża ilość mniejszych, bardzo urokliwych uliczek. Te uliczki też są również oblegane przez ludzu. Nie można zapomnieć o tym że przy placu jest metro, autobus, co zdecydowanie ułatwia komunikację z resztą miasta.
Następnie udałam się na Plaza Mayor i tam spędziłam 1,5 godziny. Plaza Mayor również jest bardzo znanym placem w Madrycie. Ten plac jest w otoczeniu pieknych kamienic. Plac wygląda jakby był dużym rynkiem. Będąc tu plusem dla mnie był robiący wrażenie i stojący na środku placu pomnik. Pomnik pokazuje jeźdzca na koniu. Na placu są ustawione stragany. Pod arkadami widziałam też ludzi którzy zbierali znaczki pocztowe i wymieniali tam swoje kolekcje.
Targ San Miguel to kolejne miejsce odwiedzone przeze mnie. Tam spędziłam 2 godziny. Te godziny spędzone na targu były w zupełności wystarczające. Jako plusy moge wymienić: degustację przepysznego wina, na targu jadłam równiez pyszne przekąski. To miejsce pełne jest różnorodnego jedzenia, spróbowałam tutaj różne smaki począwszy od słodkich skończywszy na kwaśnych. Tłoczno, gwarnie, smacznie. Miejsce w którym dobrze zjadłam i wypiłam dobry alkohol. Jedyny minus miejsca to tłum ludzi, ale trzeba się chyba przyzwyczaić do tłumu turystów zwiedzając Madryt.
Dzisiejszy dzień zaczynam od zobaczenia Plaza de Oriente. Spędzam tu godzinę. Ten plac pięknie ,,łączy" miasto z pałacem królewskim. W samym parku nie sposób nie zauważyć rzeźb królów hiszpańskich. Kolejnym plusem tego miejsca jest możliwość odpoczynku wśród zieleni. Niepodal mieści się opera. Kolejnym plusem jest przepyszna sangria która wypiłam w barze nieopodal placu.
Dzisiaj również widziałam Świątynię Debod. Świątynia Debod - to starożytna egipska świątynia pochodząca z II wieku p.n.e. podarowana przez Egipt Hiszpanii jako podziękowanie za pomoc udzieloną przez rząd hiszpański przy ocalaniu świątyń w Nubii. Wzgórze, czy raczej park, na którym mieści się świątynia to jedno z naj bardziej fantastycznych miejsc w Madrycie. Tu widzę same plusy tego miejsca pierwszy z nich stanowi otoczenie wśród pięknych drzew. Widziałam tutaj też różne rodzaje palm i przede wszystkim niesamowite widoki na miasto, szczególnie na katedrę. Świątynia sama w sobie nie jest bardzo efektowna, ale dodaje magii mojemu zwiedzaniu Madrytu. Miejsce warte odwiedzenia o każdej porze dnia. Z nieznanych powodów aktualnie nie można wejść do środka i nie ma wody w otaczających świątynię zbiornikach, szkoda.
Będąc w Madrycie zauważyłam że wyróżnia się bogactwem kamienić, pałaców i rezydencji pochodzących z czasów panowania dwóch wielkich rodów – Habsburgów i Burbonów. Ponadto oprócz architektury klasycystycznej w mieście widziałam znaleźć też budynki architektury współczesnej jego przykład stanowi Puerta de Europa. Są to dwie nachylone ku sobie oszklone wieże, tworzące zarys bramy). Madryt bardzo mnie urzekł to bardzo zadbane i czyste miasto. Widziałam tu mnóstwo zielonych skwerów i parków: Park Retiro przy Kościele Hieronimitów, Real Jardín Botanico przy Muzeum Prado, Campo del Moro przylegający do Pałacu Królewskiego.
Jako najważniejsze zabytki Madrytu można wwymienić Pałac Królewski La Almudena – katedra madrycka, Plaza Mayor, Plaza de EspañaPuerta de AcaláPlaza de Toros de las Ventas – arena do walki byków. W Madryckiej restaracji jadłam cocido czyli gulasz serwowany w godzinach południowych, w jednym garnku. Jako ciekawostkę powiem że w Madrycie jest restaracja Sobrino de Botín (według Księgi Rekordów Guinessa najstarsza restaracja na świecie). W Pałacu Królewskim w Madrycie spędziłam godzinę. Pałac Królewski został zbudowany w XVIII wieku przez Filipa V Burbona. Pałac był zadbany i bardzo mi się podobał. Piękny jest bardzo pałac urzędującego Króla Hiszpanii. Widziałam tutaj przesliczne komnaty. Wystrój miejsca niezmiennie bogaty ponadto widziałam piękną kolekcje instrumentów muzycznych. Jedyny minus tego miejsca to brak możliwości robienia w środku zdjęć.
Później widziałam Catedral de la Almudena Katedra Matki Bożej Almudena – jest to główna świątynia rzymskokatolicka w Madrycie. Dojazd taksówką zajął mi 15 minut. Wspaniała katedra w środku mieści się relikwia krwi Jana Pawła II. Na zewnątrz widziałam pomnik Jana Pawła II. To miejsce zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie. Było tutaj pięknie. Ponadto pozytywnym moim doświadczeniem było zobaczenie pomniku Jana Pawła II i jego relikwii. Całość oceniam na 5 z plusem. Oglądanie tej pięknej katedry odbyło się w cudownej scenerii i przy pieknej pogodzie w temperaturze ponad 30 stopni. Woda i krem z filtrem były obowiazkowe.
Odwiedziłam również jedno z najbardziej znanych miejsc w Mardycie - Muzeum Narodowe Prado. Byłam tutaj 3 godziny. Muzeum Narodowe Prado – jest to jedno z największych muzeów na świecie. Widziałam tutaj najpiękniejsze i najważniejsze z dzieł artystów jakimi są jak Velázquez, Goya, El Greco, Rubens, Tycjan, Rafael Santi, Hieronim Bosch, Hans Memlinga. Ponadto widziałam obrazy artystów malowane w stylu renesansowym. Również warte uwagi było malarstwo hiszpańskie, włoskie, niemieckie, francuskie, holenderskie, flamadzkie czy brytyjskie. Wiele obrazów czy też starożytnych rzeźb stanowi własnośc królewskiej kolekcji gromadzonej na przełomie XVI i XX wieku. Myślę że nie trzeba być znawcom sztuki by docenic piekno tych dzieł. Jak dla mnie miejsce ma same plusy.
Poranek dnia następnego zaczęłam od Parku Retiro. Tu spędziłam 2 godziny. Park był duży XIX-wieczny park z jeziorem i ogrodem różanym oraz licznymi fontannami i posągami. Tutaj również było pięknie. Park pełen zieleni i przecudny ogród różany. Kocham róże najbardziej ze wszystkich kwiatów. Ta zieleń te piękno natury przeżyłam tu cudowne chwile. Pogoda dopisała słoneczko świeciło. Dodam że cudowne są tu fontanny. Wycieczkę zakończyłam oglądając Puerta de Alcalá. Byłam tu 25 minut. Puerta de Alcalá jest to klasycystyczny pomnik mieszczący się na Plaza de la Independencia. Pomnik warty zobaczenia.
autor podróżniczka z pasją