Peterburg zwany również Sankt Petersburg stanowi drugie co do wielkości miasto Rosji. Peterburg mieści się daleko na północy, w pobliżu granicy z Finlandią. W Peterburgu mieszka ponad 4,5 miliona osób. Lata 1712 do 1918 roku stanowiły dla Petersburga lata, kiedy był on stolicą kraju. Peterburg niewątpliwie stanowi niezmiernie nowoczesny, kosmopolityczny ośrodek miejski w Rosji. Peterburg zaprzecza również stereotypowym wyobrażeniom o Rosji.
Petersburg posiada wiele nazw. Poprawną i zatwierdzoną przez Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych, jest Petersburg. Również Sankt Petersburg stanowi nazwę, która mogliśmy dopuścić do użytku jako inny wariant nazwy miasta.
Petersburg to miejsce mające wiele do zaoferowania. Do takich miejsc można zaliczyć Peterhof Palace. Większość ludzi spędza tutaj ok 2 godzin.Ja tutaj spędziłam 3 godziny i wcale nie chciałam wracać z tego miejsca. Pogoda dopisała było słonecznie i ciepło. Plusami tego miejsca są wielkie ogrody dzięki ich wielkości nie przeszkadzały mi tłumy ludzi których mijałam. Ogrody tak duże że wcale nie przeszkadza ogromna ilość zwiedzających. Bilety kupiłam w automacie. Plusem tego rozwiązania jest to że nie wstałam w kolejce. Cena jest minusem wstep to 900 rubli i brak tu zniżek studenckich. Lecz miejsce warte swojej ceny. Piekny dostęp do zatoki i przeżyłam tutaj pyszny piknik w cieniu drzew. Można łączyć przyjemne z pożytecznym czyli odpoczywać i zwiedzać.
Następnie udałam się zobaczyć Sobór Zmartwychwstania Pańskiego w Sankt Petersburgu. Sobór Zmartwychwstania Pańskiego, Cerkiew na Krwi – sobór został wniesiony w Sankt Petersburgu nad Kanałem Gribojedowa. Żeby zobaczyć to miejsce zamówiłam rezerwacje i bilet w internecie. Musiałam się zjawić przed Soborem gdzie mieliśmy zbiórkę. Zaletami wycieczki jest zobaczenie muzeum Cerkiew na Krwi tak jak chciałam powoli w swoim tempie. Zachwycił mnie cudowne mozaiki pokrywające ściany i sufity. Nie bez znaczenia było że car Alexander II stracił tu życie. Miejsce jest naprawdę pełne historii zaś kompozycje malarskie i wielokolorowe dekoracje kościoła, mieszczącego się w miejscu są naprawdę warte zobaczenia. Właśnie w tym Kościele śmiertelnie zraniono cara Aleksadra II. Kościół po II wojnie światowej odnowiono i aktualnej jest muzeum o charakterze państwowym. To miejsce stanowi ponad 7500 metrów kwadratowych skomplikowanych dekoracji mozaikowych. Piękne i urzekające były w szczególności sceny biblijne pokazane na ścianach i sufitach. Zapiera dech w piersi mozaika Chrystusa Pantokratora która widziałam w miejscu pod centralnym sklepieniem.
Następnie idę zobaczyć Plac Pałacowy – plac mieści się w samym centrum Petersburga. Plac ma powierzchnie całkowitą wynosząca 59 964 m². Promienie słoneczne oświetlają moją twarz zaś wzrok widzi piekny widok ogromnego miejsca z duszą to miejsce naprawdę posiada dusze. Mimo że są tu tłumy jest na tyle duży że pomieści mnóstwo ludzi widziałam tutaj również artystów miejsce do polecenia dla każdego. Architektura jest piękna. Widziałam tutaj dużo ochroniarzy. Dużo ochrony. Plusem jest położenie niedaleko od stacji metra, pałacu zimowego i kilku muzeów. Szczególnie uderzające sklepienia łukowe. Minus miejsca bilet musiałam zarezerwować z dużym wyprzedzeniem.
Kolejny dzień zaczęłam od zobaczenia Ermitaż, Państwowe Muzeum Ermitażu – rosyjskiego muzeum o charakterze państwowym. Spędziłam tutaj 3 godziny. Wiele obrazów w głównym gmachu takich malarzy jak Rembrant, Rubens czyli Leonardo da Vinci. Przekrój sztuki od średniowieczado nowożytności. i końcówki średniowiecza. Urzekają niesamowite białe komnaty dekorowane mnóstwem złota, w połączeniu tworzą arcydzieło architektury wnetrz. Wejście w czwartek pierwszego miesiąca jest gratisowe. Później zobaczyłam Pałac Zimowy. Pałac zimowy to położona nad wodą dawna rezydencja rosyjskich władców z kolumnadą. Piękne i wystawne pokoje dla ważnych gości są niesamowite. Sam pałac imponuje zarówno z zewnątrz jak i w wewnątrz. Spędziłam tutaj 4 godziny. Miejsce piekne. Wiele komnat widziałam wystaw również. Polecam miejsce każdemu. Jego wielki plus to możliwość robienia zdjęć ale bez użycia flesza. Zmęczona wróciłam do hotelu. Jutro mój ostatni dzień jaki spedze w Petersburgu. Dzień zaczynam w dobrym humorze jest piękna słoneczna pogoda jednak to mój ostatni dzień w Petersburgu.
Działaj byłam oglądać Sobor Św Izzaka. Miejsce naprawdę pełne wspaniałomyślności i wrażenia. Sobór jest ogromny (101,5 m wysokości, 111,5 m długości, 97,6 m szerokości) i wznosi się na 48 kolumnach. Sama kopuła soboru ma na sobie ponad 100 kilogramow złota. Mnie osobiście od początku rzuciła się w oczy. Wnętrze miejsca też jawilo się jako bardzo bogate. Wszędzie jest widoczne zloto i zdobienia. Materiały, użyte w Soborze to malachit, lazuryt, marmur, porfil oraz złocony brąz. Bardzo mi się podobały to daje temu miejscu wielki plus a mianowicie były to sceny z życia Chrystusa, św. Izaaka, Piotra i Pawła oraz Aleksandra Newskiego. Największa trudność ale i satysfakcje dało wejście na kopułe dzieliło mnie od niej tylko 262 schody.Widok na panoramę miasta z góry pierwsza klasa jest przepiękny.
Teraz czas na ostatnie miejsce w Petersburgu czyli Anichkov Bridge. Most Aniczkowski jest to ,,perełka" i specjalnym znak Petersburga. Kompozycje rzeźbiarskie które tutaj widziałam a zdobią one most istota pokazująca piękno. Będąc tutaj przychodziły mi na myśl refrekcje o tym miejscu przepełnione podziwem dla Petersburga. Te rzeźby jakby mówiły i slyszalabym pochwałę wielkości i roli człowieka. To swoisty hołd na część jego siły i zdolności. Rzeźba pełna głębi i miłości.
autor podróżniczka z pasją