(...)
Kiedy porównamy osiągnięcia Europy z resztą świata, widać niesamowitą przepaść. Spójrzmy na malarstwo, muzykę, teatr, wreszcie na sztukę użytkową, a zrozumiemy kompleksy skośnookich czy brązowych kolegów. Przecież przez ostatnie tysiąc lat nasi artyści i rzemieślnicy doskonalili swój warsztat i spojrzenie na świat, osiągając wręcz niebywały poziom. Ich biegłość w swojej dziedzinie, a także fantazja, odwaga i skłonność do eksperymentowania już dawno zdystansowały konkurencję. A oni tworzyli dalej i dalej, pojawiały się nowe style, kolejne techniki.
Gwiazdki, maksymalnie 10, są subiektywną oceną autora.
Galeria Narodowa jest miejscem, gdzie ludzie chodzą się pokazać – co widać po odjazdowych strojach czy fryzurach niektórych odwiedzających. Dotyczy to tak starych, jak i młodych – i jest naprawdę fajne!
W Londynie zaskakująca jest liczba emigrantów z Azji i Afryki. Są prawie wszędzie, liczni i ciemnoskórzy. W przeciwieństwie do Paryża widać, że noszą się po europejsku i pracują wśród rodowitych londyńczyków. Przy moim hotelu jest afrykańska knajpka z kurczakami i afrykańskim jedzeniem. I obsługa, i goście są tam mieszani i widać, że kolor skóry nikomu nie przeszkadza, nie dzieli. Bawią się świetnie przy alkoholu i muzyce. Ciemnoskóre dziewczyny ubrane są normalnie, można wyraźnie zobaczyć, która ma talię osy, a która tyłek jaka szafa gdańska. W Paryżu ciemnoskóre dziewczyny ubrane są w worki, a na głowie noszą chustę. Mogą ukrywać niechcianą ciążę aż do dnia rozwiązania.
(...)
W katedrze świętego Pawła, skądinąd imponującej i wartej obejrzenia, jest cała rewia katafalków. Spoczywają tam zasłużeni – są nawet Nelson i Wellington, którzy dając w skórę Napoleonowi, na lata wtrącili Polskę w ruskie łapy. Wszystkie katafalki są wysokie, więc z perspektywy zwiedzającego widać głównie stopy leżącej postaci. To samo mam w swoim hotelowym pokoju. Katafalk, na którym sypiam, ma dobrze ponad metr wysokości. Biada tym, którzy się wiercą podczas snu. Zastanawiałem się długo, czym jest podyktowana taka wysokość łóżka. Obstawiam, że chodzi o wygodę zmiany prześcieradła przez pokojówkę. Nie od dziś przecież wiadomo, że wygoda personelu jest ważniejsza od bezpieczeństwa klienta. A może jednak to jakieś nawiązanie do historii architektury i memento mori?