Z okazji miedzynarodowego święta pracy W Brazylii mamy aż 4 dni wolnego dlatego długo nie zastanawiając się postanowiłyśmy zrobić małą autostopową majówkę w Brazylii i tak wyladowalysmy w Ouro preto - mieście w stanie minas gerais gdzie czas sie zatrzymał.
42 kościoły, niska zabudowa po prostu mała Italia w brazylijskim wydaniu! Wodospady, przyroda, góry a przede wszystkim architektura tego miasta to coś co zapiera dech. Miasto jest jednym z najstarszych miejscowości w minas założone w 1698 roku. Było tutaj mnóstwo niewolników z uwagi na największe wydobycie złota i drogocennych minerałów. Legenda głosi, że nawet niewolnicy nosili szaty ze złota.
Co możemy powiedzieć o autostopie w jednym z najbardziej niebezpiecznych rejonów świata?
Autostop w Brazylii...działa działa działa! Stan Minas Gerais to wgl Brazylijczyków "morze z gór" i mają tu całkowitą rację! Leżą tu niezwykle malownicze miasteczka pośrodku pagórków leśnych, łąk zielonych, Szeroko nad błękitnym Minas rozciągnionych ) Dusza i ciało przeniesione za pomocą stopa do uroczego miasteczka oddalonego od Juiz de fora o jakieś 300km. W pierwszą stronę stopa zlapałyśmy na 4 auta w tym 1 anglojezyczny kierowca, dzięki czemu 3 innych było dla nas żywą lekcją jezyka portugalskiego. Kierowcy byli przemili, jednak jak sami stwierdzili widok autostopowicza w Brazylii to widok niezwykle rzadki. Stop złapał sie szybko i przyjemnie :) w 2 stronę dotarłyśmy tylko na 2 auta gdzie małżeństwo które nie dość że podwiozlo nas 170km to dodatkowo w JF pod sam dom! To się nazywa stop serdecznie dziękujemy wszystkim których udało nam sie spotkać
autorka Dżamila